niedziela, 18 maja 2014

Sal księżycowy odsłona pierwsza

1 maja zaczął się projekt SAL księżycowy, zorganizowany przez Kasię.Przygotowałam sobie wszystko żeby zacząć i na tym skończył mi się zapał, a może raczej czas, bo nagle okazało się, że młodszy syn cały czas chce by się nim zajmować, powoli też zaczęłam przygotowywać się do powrotu do pracy (po prawie półtorarocznej nieobecności), co też jest dość stresujące, bo już troszkę się odzwyczaiłam.
Ale w końcu zebrałam się w sobie i zabrałam się za wyszywanie. Idze to dość opornie, bo wybrałam sobie ciemną kanwę i kurcze nocami bardzo ciężko się na niej wyszywa. Do 11 maja udało mi się zrobić tylko tyle.

Ale za to w czwartek 15 maja zebrałam się w sobie i po odprowadzeniu dzieciaków do przedszkola i żłobka wróciłam do domu zrobiłam sobie kawkę i zasiadłam do krzyżyków. i w taki oto sposób przez kilka godzin (do momentu powrotu synów do domu) udało mi się troszkę podgonić pracę i dostawić całkiem sporo krzyżyków.
 A tak wygląda obrazek na dzień dzisiejszy. Powoli zbliżam się ku końcowi.
 I na dziś chyba wystarczy. Jutro idę do pracy pierwszy raz po prawie półtorarocznej nieobecności, więc wypadałoby się wyspać, żeby jutro się nie spóźnić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz