Ostatnio na zebraniu w żłobku, panie wychowawczynie w grupie mojego syna poprosiły by rodzice przynieśli jakieś dekoracje świąteczne, bombki i tym podobne rzeczy, by trochę przystroić salę naszych maluchów. Oczywiście ja stwierdziłam, że nie będę przynosić żadnych kupnych plastikowych bombek, tylko zrobię je sama. I tak stworzyłam cztery bombki.
Paniom wychowawczyniom bardzo bombki się spodobały. Do tego stopnia, że poprosiły mnie o zrobienie jeszcze czterech bombek o średnicy 10 cm, bo akurat takie kule styropianowe miały. A że ja lubię taką robotę, to bardzo chętnie się zgodziłam. Niestety robota przy dzieciach jest dość żmudna, bo co chwila któryś z chłopaków coś ode mnie chciał, ale na szczęście udało mi się wyrobić i wczoraj wręczyłam bombki.
wyszły naprawdę ładne karczoszki,też się muszę nauczyć
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo, to wcale nie jest takie trudne jakby się mogło wydawać :)
Usuń